Na bezrybiu i rak ryba. Tak kiedyś mówili w Polsce jak jeszcze raki mieszkały w naszych jeziorach. Zatem ci wszyscy -szczególnie po stronie tzw antysystemowców, którzy czekali na kolejnego – narodowego Mesjasza – muszą obecnie – z braku laku -zaakceptować Brauna, jako tego, co zna „prawdę” i przeprowadzi ich bezpiecznie przez morze czerwone kłamstwa. W Polsce, gdzie kultura umysłowa nie ogrywa większej roli, a najważniejsze jest swego rodzaju rozdygotanie emocjonalne – człowiek rozumiejący charakter Polaków i będący w stanie wykorzystać doświadczenie zawodowe i rodzinę tradycje teatralne może osiągnąć wiele.
Jak bardzo – to co robi Braun. jest fałszem i cyniczną grą aktorską widać praktycznie w każdej jego aktywności, od wielu lat. Nie jest to jednak spontaniczny performance, jak się wielu wydaje, ale budowana przez laty technika wsparta niewątpliwie wiedzą socjologiczną i teatralną.
Grzegorz Braun lubi przedstawiać się jako „niezłomny obrońca prawdy”. Problem w tym, że jego „prawda” coraz częściej ma niewiele wspólnego z faktami, a bardzo dużo z polityczną propagandą, teoriami spiskowymi i świadomą manipulacją. Jego wypowiedzi to przykład cynicznej gry na emocjach – zbudowane na półprawdach, przeinaczeniach i zwykłych kłamstwach.
Brauna można interpretować przez pryzmat teatru politycznego, którego celem nie jest rozrywka, lecz kształtowanie emocji i postaw społecznych. Taki teatr opiera się na:
symbolach, rytuałach i gestach, które mają działać bardziej na emocje niż na intelekt;
polaryzacji, gdzie widz (czyli obywatel) ma się utożsamić z jedną stroną konfliktu;
kreacji lidera jako proroka lub mesjasza – figury, która rości sobie prawo do „poznania prawdy”.
W tym sensie Braun nie jest po prostu politykiem – jest aktorem w teatrze narodowym, w którym Polacy grają samych siebie, a scena publiczna staje się sceną dramatyczną.
Socjolog Erving Goffman w klasycznym dziele The Presentation of Self in Everyday Life (1956) opisał społeczeństwo jako teatr ról. Ludzie – a szczególnie osoby publiczne – konstruują swoje „ja” na wzór postaci teatralnych:
Mówią „ze sceny” (publicznie) w sposób wyreżyserowany;
Ukrywają „kulisy” – swoje prawdziwe intencje;
Starannie dobierają rekwizyty, język i mimikę.
Braun, korzystając z gestów, rytuałów i monumentalnego języka („prawda”, „zdrajcy”, „naród”), tworzy sceniczne wrażenie autentyczności, które ma wzmocnić jego wiarygodność. Goffman powiedziałby, że to strategiczna autoprezentacja – performans mający utrzymać „wizerunek mędrca i proroka”.
Bertolt Brecht postulował, by aktor nie utożsamiał się z rolą, lecz pokazywał ją z dystansem, by widz mógł krytycznie ocenić to, co widzi. Paradoksalnie Braun działa odwrotnie: udaje autentyczność, ale jego gra – przesadna, emfatyczna, teatralna – tworzy rodzaj negatywnego efektu Brechta. Widz, który ma choć trochę dystansu, dostrzega sztuczność i zaczyna widzieć cyniczną konstrukcję.
Konstantin Stanisławski zaś mówił, że aktor ma „żyć w roli”, ale musi odróżniać emocję prawdziwą od emocji „granej”. Braun wydaje się stosować tę zasadę w odwrotny sposób – gra emocjonalność, by ukryć brak autentyzmu. Jego ekspresja, podniesiony ton i retoryka są częścią systemu gry, która ma dawać wrażenie głębokiego przeżycia.

CZŁOWIEK KACZYŃSKIEGO I SAKIEWICZA
Braun, pomimo całej jego obecnej retoryki, wywodzi się – tak jak wielu – z chowu zaszczepionego przez USA w Polsce po 1989 roku. Zakochany w USA i języku angielskim, z rodziną mieszkającą w USA od dziesięcioleci. Jego siostra twierdzi stanowczo, że Rodzina ta ma korzenie żydowskie, a ona sama czuje się Rahelą.
Od czasów studiów Braun atakował PRL i próbował karykaturalizować władze Polski, generała Jaruzelskiego i system socjalistyczny. Później składał także donosy – tak jak całe środowisko Gazety Polskiej i Sakiewicza – na różne znane osoby, że kiedyś współpracowały z SB. Najgłośniejszy był proces z Janem Miodkiem, który Braun przegrał. Wierny zwolennik Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, lustracji, dekomunizacji i podobnych sloganów, był częstym komentatorem Gazety Polskiej i środowiska związanego z ruchem republikańskim. Środowisko to skrajnie proizraelskie i proatlantyckie sytuowało się w opozycji przeciwko tworzącym się wówczas partiom kontynentalnym i proeuropejskim..
Fałszywe Narracje
Po katastrofie smoleńskiej Braun próbował tworzyć, podobnie jak Antoni Macierewicz legendę obcego zamachu spowodowanego przez Rosjan, tak aby rozbić rysujące się w latach prezydentury Dmitrija Miedwiediewa próby pojednania polsko-rosyjskiego, których kulminacyjnym momentem było wystąpienie premiera Putina w Katyniu w dniu 7.04.2010 roku wzywające do wzajemnego pojednania.
Braun zaczął tworzyć filmy kształtujące spiskową wersję tych tragicznych wydarzeń. Sugerował, że delegacja Polska zamordowana została już na lotnisku w Warszawie a hangar gdzie tego dokonano następnie wyburzono, natomiast katastrofa była upozorowana przez różne siły. PIS jednak nie zaangażowało Brauna – wybrało drogę Macierewicza, który głosił, że za zamachem stoją wyłączanie Rosjanie. Ten sposób działania zapewniał przychylność ambasady USA, która nie chciała niewygodnych pytań w tej sprawę,
Braun jednak wychwycił możliwość zrobienia kariery na tych narracjach i zaczął z zapałem wraz z Ewą Stankiewicz zagospodarowywać przychodzący na Krakowskie Przedmieście elektorat prawicowy – porwany emocjami i formatowany przez kolejnych konfabulantów od Kaczyńskiego i Spółki. Braun rozpoczął wtedy cykl swoich pogaduszek historycznych, na których można prześledzić kształtowanie się specyficznej barokowej formy przekazu, nacechowanej emocjami a w treści zupełnie przenicowującego podstawowe fakty historyczne. Był to całkowity bełkot, stylistycznie wyglądający jak pamiętniki Paska, zakłamany historyczne, jednak tak upstrzony emocjami i dywagacjami, interpolacjami, że dla prostych słuchaczy wydawał się czym wyjątkowym, jedyną prawdą objawioną przez nowego proroka Brauna. Performanace na świeżym powietrzu, teatr emocji pozwolił Braunowi zyskać grono zwolenników. Braun następnie poszedł za ciosem i rozpoczął pod kuratelą Sakiewicza i Gazety Polskiej cykl wykładów o różnych zdarzeniach z polskiej historii, które miały budować wizerunek ekspercki Brauna. Jednocześnie była to też świadoma próba przenicowania świadomości słuchaczy, i na bazie zwykłych manipulacji – próba tworzenia sekty zakochanej w nowym proroku. Znamienne jak wielu dało się nabrać..

Wybrane Fałszywe narracje:
Opowieść o Powstaniu Listopadowym – bunt pijaków
Według relacji Braun sugeruje, że jednym z istotnych elementów przyczyn powstania listopadowego była walka o monopol alkoholowy i tytoniowy, który w Królestwie Polskim wówczas funkcjonował („…wysoka koncesja na produkcję alkoholu i tytoniu … rośnie czarny rynek …” Braun stwierdził, że powstanie było w dużej mierze „buntem pijaków i złodziei” przeciwko monopolowi wódczanemu Leona Newachowicza. Braun przedstawia narrację geopolityczną: że powstanie było wynikiem działań mocarstw (m.in. brytyjskich agentów) i konfliktu ekonomicznego – np. monopol na alkohol, kopie technologii przemysłowych, presje angielskie. Wplótł oczywiście w to wszystko kolejna nieprawdziwą rodzinną historię. Według niego Polacy poparli powstanie w Warszawie, gdyż rzucono motłochowi obietnicę dobrania się do darmowego alkoholu z rządowych magazynów. Jak widać w oczach Brauna Polacy to półgłupi pijacy i złodzieje, którzy butują się – nie z przyczyn politycznych ale na skutek ograniczeń sprzedaży alkoholu. Kto mu w rodzinie zaszczepił takie historie?

Opowieść o Komisji Edukacji Narodowej – Dzieło masonów, lepsze szkoły wyznaniowe
Braun uważa, że KEN jako „pierwsza duża maszyna biurokratyczna” w Polsce – centralizująca, etatystyczna, z ducha oświeceniowego modernizmu, która zapoczątkowała powstanie inteligencji w Polsce. „Pieniądze spadły KEN z nieba” – finansowanie KEN z majątku po kasacie jezuitów; zdaniem Brauna to symptom przymusowego, państwowego przejęcia szkolnictwa kosztem zakonów Państwowy nadzór zamiast szkół zakonnych – KEN ma być elementem odejścia od tradycyjnego modelu (jezuici, pijarzy) na rzecz świeckiej, urzędniczej kontroli edukacji Krytyka „oświeceniowego” profilu reform – akcent, że reformy KEN podporządkowały szkoły projektowi ideologicznemu (modernizm/etatyzm/demokratyzm), a nie klasycznej formacji chrześcijańskiej. Wyższość/pozytyw oceny szkół zakonnych – sugestia, że system jezuicko-pijarski (wcześniejszy) był lepszy/zdrowszy od późniejszej standaryzacji państwowej KEN.
Braun nie chciał wyciągnąć podstawowego wniosku ze swoich fałszywych narracji- że poprzez model edukacji zakonnej kształtowno nie obywatela ale fanatyka religijnego, któremu los państwa był obojętny. Rezultatem kształcenia zakonnego były wąskie horyzonty umysłowe kształconej szlachty a konsekwencją – rozbiory. To właśnie fanatycy katoliccy w Konfederacji Barskiej doprowadzili do I rozbioru a wcześniej w XVII wieku zatopili we krwi państwo wielowyznaniowe, jaką była I Rzeczypospolita. Wbrew kłamstwom Brauna Komisja Edukacji Narodowej (1773–1794) to jedno z najważniejszych osiągnięć polskiego Oświecenia i pierwsze w Europie centralne ministerstwo oświaty; jej dorobek zmodernizował całe szkolnictwo Rzeczypospolitej i miał długofalowe skutki w XIX w.. Komisja opracowała nowe programy nauczania w duchu Oświecenia: obok łaciny wprowadzono nauki przyrodnicze, matematykę, fizykę, elementy wychowania fizycznego, historię naturalną, silnie podniesiono rangę języka polskiego. Profesjonalizacja kadr: seminaria nauczycielskie Zainicjowano świeckie kształcenie nauczycieli, stopniowo zastępując przypadkowość kadry jednolitym przygotowaniem metodycznym; to fundament długotrwałej zmiany jakości nauczania. Dla Brauna to jednak regres- on chce półgłupich Polaków, którym nie jest potrzebna nowoczesna wiedza, dla których sprawy Watykanu a nie Polski są na pierwszym miejscu.

Opowieść o zamachu smoleńskim.
Grzegorz Braun od lat przedstawia własną, alternatywną wizję katastrofy smoleńskiej, konsekwentnie odrzucając ustalenia oficjalnych raportów i śledztw. W jego opinii tragedia z 10 kwietnia 2010 roku nie była zwykłym wypadkiem lotniczym, jak wcześniej wspomniano, lecz zamachem, w wyniku którego zginęli prezydent Lech Kaczyński oraz najważniejsi przedstawiciele polskiej elity państwowej.
Braun twierdzi, że śmierć głowy państwa nie mogła być przypadkowa i należy rozważać scenariusz zamachu z użyciem ładunków wybuchowych lub sabotażu. Jego zdaniem dowody, takie jak wrak samolotu czy czarne skrzynki, zostały zatajone bądź zmanipulowane przez stronę rosyjską. W swoich filmach wskazuje, że to Rosja była głównym beneficjentem i sprawcą katastrofy — kontrolowała miejsce zdarzenia, przejęła wrak, natychmiast rozpoczęła własne śledztwo, nie dopuszczając do niego polskich ekspertów, i zyskała politycznie, eliminując część polskiej elity niepodległościowej.
Braun oskarża również polskie władze z 2010 roku o poważne zaniedbania i współodpowiedzialność. Według niego rząd dopuścił do tego, by całość postępowania prowadziła Rosja, nie zabezpieczył dowodów, zbyt szybko przyjął rosyjską wersję wydarzeń i manipulował opinią publiczną, marginalizując hipotezę zamachu.
W szerszym ujęciu Braun traktuje katastrofę smoleńską jako operację geopolityczną, której celem miało być osłabienie Polski i zmiana jej orientacji politycznej. Uważa, że wydarzenie to wpisywało się w długofalową strategię Kremla wobec Europy Środkowo-Wschodniej, a jego skutkiem była dezintegracja obozu patriotycznego i utrwalenie zależności Polski od Moskwy.
Jego filmy i wystąpienia od lat podsycają teorię zamachu, mimo że raport komisji Millera, badania biegłych i ustalenia prokuratury jednoznacznie wskazują, iż nie doszło do żadnych eksplozji — przyczyną były błędy w nawigacji i dramatyczne okoliczności lotu. Braun woli jednak opowieści o bombach i spisku, bo – jak twierdzą krytycy – zapewniają mu uwagę widowni oraz polityczny kapitał. Oskarżając Rosję o zamach wpisywał się doskonale w narrację forsowaną przez Macierewicza i Sakiewicza, mającą na celu poróżnienie Polski z Rosją a także polaryzację społeczną. Działanie Brauna było przeciwko fundamentalnym polskim interesom.

Opowieść o Auschwitz, Pilecki i kłamstwa o Holokauście
Braun świadomie atakuje martyrologię narodu polskiego w czasie II Wojny Światowej. W wywiadzie radiowym stwierdził m.in.: „mord rytualny to fakt, a… Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake”.
Istnienie i zbrodnicze użycie komór gazowych w Auschwitz-Birkenau jest udokumentowane w setkach źródeł: niemieckich dokumentach, zeznaniach sprawców i świadków, relacjach ocalałych, wynikach badań archeologicznych i w literaturze naukowej.
Co powiedział Braun: w kolejnych wystąpieniach twierdził lub sugerował, że rotmistrz Witold Pilecki „nie pisał o komorach”, a więc o nich „nie wiedział”. Instytut Pileckiego i wydawca „Raportów Pileckiego” natychmiast to sprostowali, publikując skany i wskazania stron: już w 1943 r. Pilecki wprost pisał o gazowaniu więźniów, używając sformułowania „komory gazowe” i opisując, że Żydów „gazowano bez ewidencji całymi tysiącami”, wmawiając im przed śmiercią, że idą do kąpieli. W przekazie Brauna powraca figura: „nie ma pełnych badań / muzeum blokuje badania / nie dopuszcza do dowodów”. To manipulacja: dowodów jest ogrom, a problemem nie jest ich brak, tylko ignorowanie ustalonego korpusu źródeł. To pokazuje świadome podtrzymywanie kłamliwej narracji mimo oficjalnych, merytorycznych sprostowań.
Braun swoja narracją celowo atakuje martyrologię narodu polskiego i państwa – ofiary ludobójstwa niemieckiego. Najważniejszym ogniwem polskiej pamięci o II Wojnie jest Auschwitz – symbol niemieckiego bestialstwa. Dlaczego Braunowi tak zależy aby osłabić ten symbol – znany na całym świecie- nie bardzo rozumiem…
Braunowska opowieść o Chadab Lubawicz
Ruch Chabad Lubawicz to obecnie jeden z największych i najbardziej wpływowych nurtów „polskiego” chasydyzmu – mistycznego odłamu judaizmu ortodoksyjnego. Powstał w XVIII wieku na Białorusi, a jego nazwa pochodzi od hebrajskiego akronimu Chabad (Chochma – mądrość, Bina – zrozumienie, Daat – poznanie) oraz od miejscowości Lubawicze, w której znajdowała się siedziba jego przywódców duchowych, tzw. rebe. Głównym celem ruchu jest pogłębianie duchowości poprzez rozumowe poznanie Boga i radosne wypełnianie przykazań. Chabad łączy intelektualne studiowanie Tory i kabalistycznej mistyki z codzienną praktyką religijną – modlitwą, etyką i dobroczynnością. Chasydzi uważali, że każdy człowiek – nawet prosty Żyd – może doświadczyć Boga poprzez szczerość, modlitwę i radość.
Duchowość Chabadu opiera się na przekonaniu, że Bóg przenika cały świat, a każdy człowiek ma obowiązek „rozświetlać” rzeczywistość dobrem i uczynkami. Centralną postacią w życiu religijnym ruchu jest rebe – duchowy przewodnik, którego nauki inspirują wiernych. Ostatnim takim przywódcą był rabin Menachem Mendel Schneerson (1902–1994), uważany przez niektórych chasydów za potencjalnego Mesjasza. Chabad wyróżnia się także silną misją – wysyła swoich emisariuszy (szluche) do setek krajów, by pomagali Żydom w powrocie do religijnej tożsamości, niezależnie od stopnia ich zaangażowania. Chabad Lubawicz nie jest jakimś wielkim ruchem. na całym świecie to zaladwie 90 tysięcy członków- w Polsce parę rodzin
W kontekście wypowiedzi Grzegorza Brauna, który wielokrotnie atakował Chabad Lubawicz, przedstawiając go jako „sektę” czy „organizację o wpływach politycznych”, warto podkreślić, że to powszechnie uznany, legalny ruch religijny, działający w ramach judaizmu ortodoksyjnego. Jego działalność ma charakter duchowy, edukacyjny i charytatywny, a nie polityczny. Rytuały, takie jak zapalanie chanukowych świec w miejscach publicznych, symbolizują światło, wolność i wiarę, a nie są – jak sugerował Braun – „manifestacją obcej sekty”. Dlaczego krytyka Brana wybrał sobie na cel chasydów- zwykle zupełnie nieszkodliwych – skupiających się na prostych obrzędach, tańcu i śpiewie, a nie potępia ich przeciwników- syjonistów, i skrajne odłamy judaistyczne, – religijnych nacjonalistów np. w skrajnych ruchach osadniczych w Izraelu, którzy interpretują Biblię w sposób ekskluzywny – uważając, że Żydzi mają absolutne, boskie prawo do całej Ziemi Izraela, co prowadzi do dehumanizacji Palestyńczyków. Braun również nie potępia ultraortodoksyjnych środowisk (np. sekta Lehava, czy grupy inspirowane rabinem Kahane) głoszą poglądy, które mają charakter rasistowski. To właśnie te odłamy wpierają Benjaminia Nethaniahu w mordowaniu Palestyńczyków w Gazie i innych zbrodniach. W przeciwieństwie do nich chasydzi potępiali zbrodnie Nethaniahu i protestowali nosząc palestyńskie flagi.
Dlaczego Braun bazując na wrodzonej w Polakach niechęci do Żydów – kieruje nasze emocje tak wybiórczo i perfidnie każe nam wierzyć, że wszyscy Żydzi to bandyci a na pierwszym miejscy w hierarchii nienawiści stawia właśnie bogu ducha winnych chasydów, dla których śpiew, taniec i modlitwy mają większe znaczenie niż jakaś rasistowska perfidia?

Rola Brauna w COVID19
Braun największą karierę zrobił w czasie pandemii covid19. Przede wszystkim zdobył wiarygodność przeciwstawiając się bzdurnym ograniczeniem i jawnym łamaniem swobód przez rząd Morawieckiego w czasie tzw. PANDEMII.
W czasie pandemii COVID-19 Grzegorz Braun wielokrotnie występował publicznie przeciwko wprowadzanym przez rząd środkom sanitarnym. Od początku 2020 roku negował istnienie pandemii, określając ją jako „plandemię”. W swoich wypowiedziach sprzeciwiał się noszeniu maseczek, testom na koronawirusa i szczepieniom ochronnym, twierdząc, że stanowią one element przymusu i ograniczania wolności obywatelskich. W Sejmie i podczas konferencji prasowych pojawiał się bez maseczki, za co był wielokrotnie upominany i karany przez Prezydium Sejmu.
Braun brał udział w manifestacjach przeciwników obostrzeń, organizował spotkania i wystąpienia, w których apelował o sprzeciw wobec przepisów sanitarnych. W jego wystąpieniach pojawiały się hasła „Stop segregacji sanitarnej” i „Brońmy wolności i Konstytucji”. Jako poseł Konfederacji uczestniczył w pracach sejmowych nad ustawami covidowymi, gdzie zabierał głos przeciw wprowadzaniu jakichkolwiek restrykcji i przeciw obowiązkowi szczepień.
Podczas jednego z posiedzeń Sejmu zwrócił się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego słowami „Będziesz pan wisiał”, co wywołało szeroki odzew i skutkowało nałożeniem kar finansowych oraz zakazem wystąpień na forum parlamentu. W kolejnych miesiącach brał udział w wiecach i wydarzeniach ulicznych związanych z ruchem antyszczepionkowym.
Wypowiadał się także na temat polityki zdrowotnej, zarzucając rządowi i służbom medycznym brak przejrzystości w działaniach i powiązania z koncernami farmaceutycznymi. Jego wystąpienia i aktywność były przedmiotem postępowań prokuratorskich oraz interwencji Straży Marszałkowskiej.
W kolejnych etapach pandemii Braun kontynuował działalność w środowiskach kwestionujących istnienie zagrożenia epidemicznego, uczestniczył w spotkaniach organizowanych przez ruchy antycovidowe i publikował materiały krytykujące politykę sanitarną państwa.
Jak się potem okazało merytorycznie Braun miał zupełną rację, bo tzw. szczepionki okazały się być nieprzebadanymi prepararami a cała hucpa z zamykaniem państw i blokowaniem strumieni handlowych działaniem wymyślonym i finansowanym przez Departament Stanu USA.
Będąc głosem ludzi wolnych swoim zachowaniem jednak mimowolnie kompromitował ruch antyszczepionkowy – ponieważ jego wystąpienia były skrajne, agresywne i oderwane od faktów medycznych, połączone z innymi aktywnościami- często nie licującymi z powagą posła.. W tym sensie „ośmieszał” go pośrednio, nadając całemu środowisku wizerunek skrajności i chaosu. W końcu Braun po prostu olał cały ten ruch i pozostawił samemu sobie. Zależało mu wyłącznie na rozgłosie wokół własnej osoby, a do tego dalej antyszczepionkowcy nie byli mu potrzebni.

Zakończenie.
Braun nie jest „poszukiwaczem prawdy” jak myślą jego fani. Jest politykiem sterowanym z zewnątrz, który buduje swoją karierę na kłamstwach, przeinaczeniach i spiskowej retoryce. Cały czas ma za zadanie kanalizowanie ważnych narracji antysystemowych. Obecnie zawłaszcza hasła pokoju i przejmuje retorykę antyukraińską oparta na nagłaśnianiu rzezi wołyńskiej, próbuje przeniknąć do grup walczących o podmiotowość surowcową Polski. Stale pilnuje i obserwuje narracje antysystemowe i stara się je natychmiast zagospodarować. Jak wykazano powyżej, zarówno urodzeniem, jak i całym swoim dotychczasowym życiem i pracą wywodzi się ze środowisk atlantyckich, proamerykańskich, niechętnych współpracy kontynentalnej. Wielokrotnie postulował budowę Międzymorza czyli państwa polsko- ukraińskiego. Jest rusofobem, niechętnym Rosji i niczym nie odbiega od środowisk Gazety Wyborczej, Tomasza Sakiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego dla Polaków nie jest nikim wyjątkowym, to klasyczny bezpiecznik systemu- mający generalną wspólnotę poglądów z dzisiejszym establishmentem. Odróżnia go wyłącznie trochę większa ogłada reżyserska. Sprytnie posługuje się emocjami i rożnymi narracjami Po co to robi? Po co kłamie, po co przeinacza fakty? Negacjonizm Holokaustu, manipulacje historyczne, ataki na fundamenty pamięci narodowej, ukryte wspieranie PiS. To nie są „kontrowersyjne poglądy”, to świadome oszustwo wobec opinii publicznej. Braun jest kimś innym, niż ten, za kogo się podaje. To wyraźna próba kanalizacji środowisk wolnościowych, ośmieszanie wartościowych inicjatyw. Tak, aby różni polscy patrioci, których jest tak wielu , aby nigdy nie zdołali się połączyć i odnaleźć w jednym poważnym ruchu politycznym. Zazwyczaj kanalizowanie kończy się ośmieszeniem przez Brauna grupy ludzi i pozostawienie ich samym sobie. Ilu już takich prowokatorów przed nim było. Dlatego nie szukajcie w nim nowego Mesjasza, który tak naprawdę nie ma programu pozytywnego a głosi jedynie podział i nienawiść. Na pewno nie służy od Polsce i Polakom ale obcym koteriom, które nim sterują.